piątek, 25 stycznia 2013

Tuszne kropkowanie

 Od pewnego czasu 'zauroczył' mnie puentylizm. Może dlatego, że Droga współokatorka i koleżanka z roku Ewa wykonuje bardzo pracochłonną pracę, dzióbiąc namiętnie linoleum, a ja zerkam tak na to i zerkam...
Nie wiem, czy to kwestia tematu jaki obrała: Miasto nocą (piękna panorama NY itp- podobny obraz możecie znaleźć na jej blogu) czy sama technika linorytu, w każdym razie wydrapane linoleum bardzo przypominało mi z daleka fantastyczna technikę kształtującą formę obrazu/rysunku.

Poszperałam w Internecie i natknęłam się na ciekawe prace, ale pokażę tylko jedną:P.




Czas pracy nad nimi to zazwyczaj od kilku dni do kilku miesięcy (jak w przypadku pierwszego).
Więc
czego można się spodziewać po 13 godzinach?
tego:
(tak wygląda moja czysta puentyliczna amatorszczyzna, więc prosze o wyrozumiałość :-P)


Pominę fakt, że po 2 godzinach, gdy miałam zakropkowane ledwo 5cm x 5cm, już mi się nie chciało na to patrzeć. Dlatego, nawet po 13 godzinach -można powiedzieć, że męczarni - już nie miałam sił docieniować kropeczkami to co trzeba.

Oczywiście poruszam się dalej po płaszczyźnie wagi ciężkiej.

Nawiązując do jednej z rzeczy, którą widać na pracy, można posłuchać, najlepiej od 1:00 minuty:

Mniam, mniam, mniam


Karola


wtorek, 15 stycznia 2013

Przed, po, pomiędzy.

                                                    Koniec 3 miesięcznej pracy!

Poniższa animacja jest pracą na zajęcia autoprezentacji multimedialnej, nad którą pracowałam od listopada.
To zdecydowanie najbardziej czasochłonna praca w moim życiu:-) I pierwsza tak długa animacja zrobiona do końca, więc poniekąd jestem z niej dumna:-). Oczywiście, mogła wyglądać znacznie lepiej (pod względem rysunkowym i animowanym), ale jednak czas jest potrzebny, duuużo czasu.

W skład animacji wchodziły ręcznie rysowane tła, postacie, elementy...




Wiem, co myślicie o tej klepsydrze, ale spieszyłam się i temu tak wygląda :-P


Już nie mówiąc ile czasu spędziłam na usuwaniu tła, konwertowania, przekładania, montowania, odsłuchiwania ptasich ćwierków i inny dźwięków, które i tak ciężko było znaleźć.

A oto i animacja w kawałkach,
ponieważ nie potrafię w jakikolwiek sposób sprawić, by film był mniejszej wagi:) i tym samym załadował się w jednej części.
Potrafiłam za to zrobić w 2 częściach:)


                                       

Gdy video się nie pojawi, proszę odświeżyć stronę.
ps. Wybaczcie za jakość.

                                                                            Karolka
                                             

sobota, 5 stycznia 2013

Muffin top

Tytuł nie ma nic wspólnego z muffinkami. Znalazłam to określenie jako fałda tłuszczu wylewająca się za pas osoby, która za dużo waży (przypominająca czubek muffina wystającego za foremkę).

 Może zmienię temat dyplomu na muffin top? :-)


Całe szczęście, że są osoby, które mnie inspirują do tworzenia... ;-). 
Najlepiej jest, gdy wena skacze po głowie podsuwając coraz to lepsze pomysły, ale ostatnio mi jej zabrakło i moje prace są takie same.. Chociaż trzeba wypracować swoja kreskę, to każdy wie, ale NIE ZAWSZE ona pasuje.
No i format A4 trochę ogranicza, pomyślałby kto, że te 2 prace robiłam z 18 godzin łącznie? 

Jak to skomentowala jedna z osób na digarcie... te prace są tuszne:-)

-akwarele -czarna i brązowa
-pastele:biała i czarna
- ołówki 7h- 9b
-gumka
-biała farba akrylowa
-cienkopis







Co do postanowień noworocznych dotyczą one:
 dobrego rozplanowania czasu, panowaniem nad sytuacją, pracowania nad większą weną, kontemplowania podczas snu (taki sposób na szukanie pomysłów), nie marnowania kartek i  bezbłędnych szkiców.

(aktualizacja :PORTRETY)

Karola.