Polecam każdemu:).
Tutaj debiutują zakupione ostatnio kredki portretowe polycolor Koh-i-noor, które w swojej kolekcji nie posiadają czarnej kredki, ale to nie problem wziąć taką z innego zestawu:).
Zdjęcia rysunków w trakcie były robione telefonem, a ostatni to skan.
Już kiedys praca kredkami była, ale tutaj bardziej profesjonalnymi narzędziami. Za jakiś czas portret pastelami Derwent - zobaczymy 'jak się nimi je";-). Może tym razem Raj Koothrappali ;-). To będzie pierwszy portret pastelami, który tu pokaże, tyle się o nich naczytałam, że trzeba w końcu sie przemóc.
Także, do następnego.. (portretu;)
A na wiosnę - wiosenne porządki -przejdziemy do kursu pejzażu w kolorystyce czerwieni:).
Świetne wykonanie! :) Sama porzuciłam kredki w podstawówce nie przypuszczając, że można nimi tak cieniować.
OdpowiedzUsuńjest moc podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńVery well done!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze tego nie oglądałam ;_; Ale muszę zobaczyć, skoro wszyscy tak zachęcają! Co do rysunku to jedno wielkie wow! Skóra wygląda jak prawdziwa, jak można uzyskać kredkami tak idealny odcień...Podziwiam!
OdpowiedzUsuńKoh-i-noor ma super kredki portretowe:-) dzięki nim da się wszystko:)
Usuńpiękne, masz talent, to widać :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
będę bardzo wdzięczna za kliknięcie w linki w poprzednim poście i w baner Sheinside :)
http://photos-life-hobby.blogspot.com/
dziękuje