A teraz przytrafiła mi się okazja wypełnienia smutnych, białych, przygotowanych przez Panów Złote Rączki powierzchni w nowo powstającej włoskiej restauracji OMERTA w Oświęcimiu. O samej restauracji napiszę po ukończeniu wszystkich malowideł, ale już teraz mogę opisać ją jako bardzo klimatyczne miejsce, z rewelacyjną ciepłą kolorystyką i zniewalającym ogrodem... :)
Przedstawię pierwsze miejsce - miejsce na ścianie przypominające przestrzeń międzyarkadową.
Oto lewa i prawa strona:
Na początek zajęłam się lewą:, szkicowanie i odmierzanie zajęło mi 7 godzin, nie wiedziałam, że to pochłonie tyle czasu! Po ukończeniu moge powiedzieć, że jednak czuję niedosyt i muszę dopracować kilka rzeczy. Ale jak na pierwszy raz z takim formatem, powierzchnia i tematyką (włoskie uliczki) nie jest tak najgorzej.
Wnęka ma około 250cm x 130cm
A tu już malowanie etapami:
Fotografowanie tego malowidła było nie lada wyczynem, a słońce mi w tym nie sprzyjało. Ale dobrze jest mieć chociażby takie robocze fotki:).
Brakuje jeszcze kilku zbliżeń, ale to załatwię w najbliższym czasie.
A tu kolejne malowidło - po przeciwnej stronie. O dziwo szkicowanie zajęło 2 godzinki i od razu przeszłam do nakładania farby. Wiem, że niespecjalnie fajnie to teraz wygląda, ale z biegiem czasu... :)
Już wkrótce kolejna mini relacja:)
Do zobaczenia!
Więcej zdjęć z malowania, już niedługo, na www.karolinaolek.com
To wygląda niesamowicie przepięknie, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJej, świetne! :D Na pewno fajnie potem przyjść i zobaczyć swój własny fresk w restauracji. :P
OdpowiedzUsuń